Autor |
Wiadomość |
LadyDark |
Wysłany: Wto 17:51, 14 Cze 2005 Temat postu: |
|
Piękne... |
|
|
kapuśniaczek |
Wysłany: Nie 19:23, 05 Cze 2005 Temat postu: |
|
przeczytałam całe śliczne! |
|
|
Vadera |
Wysłany: Nie 17:55, 05 Cze 2005 Temat postu: |
|
Ładne, ładne xD |
|
|
Drzazga |
Wysłany: Nie 14:56, 05 Cze 2005 Temat postu: |
|
przeczytałam..
bardzo ładne :calus: |
|
|
GuŚka |
Wysłany: Nie 10:46, 05 Cze 2005 Temat postu: |
|
Bardzo ładne
Ale nie chciało mi sie czytać xP ale to tak na marginesie |
|
|
MooN the Great |
Wysłany: Sob 15:14, 04 Cze 2005 Temat postu: |
|
Ładne
Kosiam Cie :calus:
|
|
|
Mansonka |
Wysłany: Sob 13:55, 04 Cze 2005 Temat postu: Moje opowiadanie "nie kosia..." |
|
co prawda dawalam je juz na forum 13 ale nie zaszkodzi sie powtorzyc :p
Unosze się
kwitne
moje włosy żółte rosną
zielone palce wystają
słów nie znają
Słońce praży wszystkich w ogrodzie. Moje biedne żółte listki pręża sie w promieniach.
-Ach jak ładnie jest tak sie uśmiechać.
mówi Dziewczynka
A ja jeszcze bardziej się napinam, moje zielone rączki idą w góre i w górę.
-Ach jak ładnie jest tak tańczyć
Kołysze sie powoli na wietrze. Dumny jak róża z tego że mnie ktos zauważył.
-Mamo, dlaczego ten kwiatek jest taki miły dla mnie?
Mojego bezgranicznego szczęścia nie było końca.
Już schylała sie by urwać mnie, już czułem jej paluszki na moim drobnym ciele.
Nie mówiła o mnie. Wolała prężące sie róże.
Nigdy nie będe kolorwym jabłkiem co na drzewie rośnie.
Ani agrestem w ogrodzie.
Wolnym kaczencem na łące.
Jestem gerberem, takie moje malutkie korzenie mnie stworzyły. Moja cebulka, taka się już urodziła.
Nigdy nie będe słonecznikiem.
Nagle przyszedł kotek. Taki dachowy.
Położył sie obok mnie i wpatrywałsię jak w lustro.
-Nie zawsze osiągamy to co chcemy.
-Chyba nie rozumiem.
-Gdy już myślisz ze jestes na szczycie że jesteś persem, ludzie mówia tylko aprych! sio.
-Nie, nie mówią mi sio. A jak ty masz na imie? Kotki mają imiona.
-nie wiem. nie nazwano mnie.
-no ale jak na ciebie wołają
-Psik! Apsik! i prychają.
-Najwidoczniej masz na imię apsik.
Łatwo znalazłem nowego kolege. Ciekawe, dlaczego ludzie tak łatwo mnie poznają.
Gdy obudziłem się następnego dnia, kwiaty w ogrodzie były wycięte.
Zostałem sam...
Śmiesznie!
Jej małe rąckzi znów otuliły moje zielone kończyny., Czułem sie wspaniale jak ci wszyscy szczęśliwcy które będa np na wystawie albo w kwiaciarni.
Brutalnie wyrwała mnie z ziemi.
Nie poszedłem na wystawe, nie zostałem w doniczce. Wyrwała mi płąteczki powoli, Mój ból był bezgranicznie wielki. Nuciła pod noskiem "kosia nie kosia, kosia, nie kosia..." Znalazłem przyjaciółke.
Miała cieplutkie rączki.
WYrywając mi płatki ból się nie liczył. Miałem przyajciółke!
Która mnie rzuciła, z bólem na ziemie. i podeptala.
jednak...
"nie kosia..." |
|
|